Słaba jakość powietrza w Ciechocinku i Aleksandrowie Kujawskim. Mieszkańcy skarżą się, na smród i dym z kominów

Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego oraz Ciechocinka skarżą się na jakość powietrza w swoich miastach.

- Zaczął się sezon grzewczy. Z kominów leci śmierdzący dym. Wieczorem, nie można wyjść z domu, bo smród jest nie do wytrzymania – pisze do nas mieszkanka Aleksandrowa, która prosi o anonimowość. - Nie zganiam winy na miasto, ale na właścicieli domów, którzy śmieci wrzucają do pieców.

Mieszkańcy bloków przy ul. Kościelnej od kilku lat skarżą się na jedną z pobliskich firm. Z komina leci ciemny i uciążliwy dym. Takie sytuacje się powtarzają, nie tylko w sezonie grzewczym, ale także latem. Na ich prośbę zamieszczono tam czujnik powietrza, który monitoruje jakość przez całą dobę.

W Aleksandrowie Kujawskim czujniki znajdują się na ulicach: Słowackiego, Parkowa, Kościelna, Limanowskiego i Sikorskiego. O godz. 15 jakość powietrza była bardzo dobra, jedynie na ul. Limanowskiego zanotowano pogorszenie.

- Tam zaczyna się osiedle domków jednorodzinnych. Większość ma piecie, kopciuchy i wrzuca tam wszystko, co można spalić – uważa jedna z mieszkanek osiedla. - Wieczorem widać siwy dym na każdej ulicy. W sezonie grzewczym jakość powietrza pogarsza się wieczorem. Wiem, że ciężko sprawdzić, czym palą mieszkańcy, ale apeluję do nich o rozum, bo przecież trują sami siebie.

O godz. 19 wszystkie wskaźniki były już czerwone.
Na jakość powietrza mieszkańcy Aleksandrowa skarżą się także władzom miasta. Do burmistrza, Arkadiusza Gralaka cały czas docierają takie sygnały.

- Jakość powietrza jest różna, w zależności od pory dnia. W Aleksandrowie Kujawskim nie jest najgorsza, w porównaniu do innych miast, ale nie jest też najlepsza - wyjaśnia Arkadiusz Gralak, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego. - W mieście mamy wiele programów, które promują czyste powietrze, można z nich skorzystać. Sygnały, które otrzymujemy, przekazujemy dalej, także do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Kontrolę w mieście przeprowadza także Staż Miejska, również po godzinach pracy. Wszystkie skargi można przekazywać strażnikom telefonicznie, ale także przez e-mail.

- Mam nadzieję, że od stycznia poprawi się jakość powietrza, ponieważ niektórzy są zmuszeni na wymianę źródła ciepła. Planujemy także zakup drona. Jakość powietrza w Aleksandrowie Kujawskim może nie jest najlepsza, ale się poprawia. Wszystko zależy od świadomości mieszkańców – dodaje burmistrz Arkadiusz Gralak.

W Ciechocinku, nadwiślańskim uzdrowisku, nie jest lepiej. Tam są jedynie trzy czujniki, które mierzą jakość. Na ulicach Tężniowa i Żelazna wskaźniki informują „cóż bywało lepiej”. Przez całą dobę tu widoczne są problemy. Mniejsze pojawią się na czujniku przy ul. Wierzbowej.

- Płacimy opłatę uzdrowiskową, a tu smog i zła jakość powietrza. Wokół „Grzybka” spalimy, a wieczorem dym z kominów – mówi kuracjuszka z Warszawy. - Po to wybrałam małe miasto, by lepiej oddychać.

Mieszkańcy Ciechocinka zdziwieni są jednak, że w mieście nie monitoruje się jakości powietrza, a trzy czujniki to zbyt mało.

- Jesteśmy za Aleksandrowem. Tam miasto na każdym kroku zachęca do wymiany źródeł ciepła na bardziej ekologiczne. Interweniuje, a u nas cisza. Mamy kasę od kuracjuszy i trujmy ich bardziej – mówi pani Ewa, mieszkanka uzdrowiska.

Jakość powietrza można sprawdzić na stronie miasta Aleksandrów Kujawski w górnej zakładce „jakość powietrza”.