Niedrogie noclegi i cisza - to najczęściej wymieniali turyści, którzy odwiedzili uzdrowisko w długi majowy weekend. - Problem był ze znalezieniem pokoju, ale się udało. Mogliśmy wziąć też pieska - tłumaczy małżeństwo z Gdańska. - Wyjeżdżamy w niedzielę, 7 maja, choć mieliśmy wcześniej. Tu jednak jest tak cicho i sympatycznie, że zostajemy. Dużo miejsc do spacerowania, są przystępne ceny w restauracjach.
3 maja, by wyjechać z uzdrowiska, trzeba było postać korku, problem był również ze znalezieniem wolnych miejsc parkingowych. Znów sznur aut ustawił się przed MCK w Ciechocinku. Na deptaku i w parku było tłoczno.
- Jesteśmy z Bydgoszczy, przyjechaliśmy na jeden dzień. Chcieliśmy pospacerować, odpocząć. Załapaliśmy się na występ w Muszli Koncertowej. Nam się podoba, dzieciaki jednak są znudzone. Teraz jest mało atrakcji dla najmłodszych, ale słyszeliśmy o wodnym parku, na pewno skorzystamy latem - mówi pani Marzena.
Nie brakowało kolejki w lodziarni i przy wejściu na górę tężni. Ławeczek przy fontannie Grzybek nie było wolnych, a ci, co mieli więcej siły, mogli skorzystać z dancingu na świeżym powietrzu. Chętnych nie brakowało, cały parkiet był zajęty.
- W Ciechocinku trzeba się bawić, radość i śmiech to najlepsze lekarstwo - uważa pani Wanda Stanny z okolic Łodzi. - Jestem z koleżanką na kilka dni i na pewno przyjedziemy tu jeszcze raz. Mam nadzieję, że trafi mi się sanatorium w Ciechocinku, koniecznie latem lub wiosną.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?