Trwa kolejny protest rolników (20.03.2024). Tym razem na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej z DK 91 w Nowym Ciechocinku stoi blisko 100 maszyn rolniczych. Gospodarze, 170 osób, przyjechali z całego powiatu.
- Politycy żyją w takich złotych klatkach, do końca nie wiedzą, co się dzieje tutaj. Trzeba ich uświadomić, że warto rozmawiać z rolnikami, a nie jakimiś organizacjami - tłumaczy Sławomir Kretkowski, zastępca przewodniczącego strajku w Nowym Ciechocinku.
Rolnicy podkreślają, że rozmowy z rządem nie przyniosły żadnych rozwiązań. Rolnicy czują się ignorowani. - Są drobne ustępstwa, ale nie przynoszą żadnych konkretów. Słyszymy o jakiś dopłatach, ale my chcemy godnie żyć - tłumaczą organizatorzy protestu. - Dopłaty są tymczasowe, chcemy stabilizacji rynku.
Gospodarze zaznaczają, że importowane ze wschodu żywność, zawiera wiele szkodliwych substancji. Normy w uprawie są tam zupełnie inne. Rolnicy z powiatu aleksandrowskiego, ale także całej Polski, żądają całkowitej blokady nie tylko zboża z Rosji i Ukrainy.
- Chcielibyśmy, żeby to był ostatni protest. Mamy nadzieję, że ktoś będzie z nami wreszcie konkretnie rozmawiał o sytuacji w rolnictwie, ale nie mówimy ostatniego słowa- dodał Marcin Aleksandrzak, zastępca przewodniczącego strajku w Nowym Ciechocinku.
- Strajkujemy dla wszystkich i dla rolników oraz dla naszych konsumentów w miastach - dodał Tomasz Serocki, organizator protestu 20 marca w Nowym Ciechocinku.
Mieszkańcy Ciechocinka i Aleksandrowa Kujawskiego nie ukrywają swojego zdenerwowania. - Niech protestują. Strach kupić mąkę czy olej w promocji, bo nie wiadomo, z jakiego to zboża. Mogliby jednak częściowo zablokować skrzyżowanie - uważa pan Damian.Zablokowane jest skrzyżowanie w Nowym Ciechocinku. Ruch na DK 91 od Turzna jest wstrzymany. Policja wprowadziła objazdy także, by dostać się do Aleksandrowa Kujawskiego lub Ciechocinka.Protest ma potrwać do godz. 19, 20 marca. - Dopiero wtedy wszystkie ciągniki pojadą do Turzna na stację paliw, gdzie nastąpi rozwiązanie strajku - dodają organizatorzy.Rolnicy mogą też liczyć na wsparcie wielu organizacji i mieszkańców. Od początku strajkują z nimi myśliwi.
- Panie z kół gospodyń wiejskich w Zbrachlinie i Raciążku dostarczyły nam jedzenie, pan Bartosz Wiśniewski przyjedzie z grillem. Od początku możemy liczyć na państwa Beatę i Sławomira Siedleckich, którzy przywieźli drożdżówki i bigos - dodaje Marlena Serocka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
