Balet nie jest sztuką popularną, mimo to trwające ponad dwie godziny spotkanie w kinie Zdrój z muzyką Piotra Czajkowskiego do "Dziadka do orzechów" i fantastycznym zespołem Teatru Wielkiego w Moskwie, było nie lada przeżyciem. Widzowie obejrzeli zarejestrowany na taśmie filmowej i pokazany na szerokim ekranie spektakl, zrealizowany tak, że miało się wrażenie obecności w słynnym moskiewskim teatrze. W przerwie dwuaktowego przedstawienia można było obejrzeć kuluary, posłuchać rozmowy ze znakomitym solistą, zajrzeć za kulisy, gdzie tancerze rozgrzewali się przed występem. Kto nie był, niech żałuje. Poziom sztuki był tak wielki, że niektórzy wychodzili z kina z załzawionymi oczami.
Dość powszechny, niechętny stosunek do baletu jako sztuki doskonale charakteryzuje opinia jednej z pań, która oglądała retransmisję: - Z baletem to jest tak: gdy zapytasz kogoś, zwłaszcza młodego człowieka, czy wybiera się na spektakl baletowy, odpowiada: nie, bo go nie lubię. A widziałeś kiedyś balet? Nie, nigdy nie widziałem - cytuje nasza rozmówczyni.
W Zdroju były osoby, które wcześniej spektaklu baletowego nie widziały. One też pytały o kolejną taką retransmisję, co pokazuje, że można się w tej sztuce rozsmakować.
- Będą kolejne retransmisje, nie tylko z "Bolszoj", ale także z Metropolitan Opera - zapewniała Barbara Kawczyńska
Świąteczne iluminacje we Włocławku - wieczorową porą
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?