Rey potrącił pociąg. Potrzebuje pomocy
-Pierwszy raz spotkałam Rey 16 kwietnia br. w miejscowości Bertowo, gmina Waganiec. Zadzwonił do mnie mój znajomy i powiadomił o psie leżącym przy torach – opisuje Joanna Maziarz z Siarzewa, obok Ciechocinka. - Długo nie myśląc pojechałam zobaczyć, co to za pies i w jakim jest stanie. W rowie przy torach zauważyłam owczarka, który mial dziwny grymas na pyszczku i w ogóle się nie podnosił. Najprawdopodobniej został potrącony przez pociąg. Owinęłam psa kocem, wzięłam na ręce i udałam sie do weterynarza. Pani Justyna z SolVet w Ciechocinku udzieliła Rey natychmiastowej pomocy i zabezpieczyła rany – kontynuuje.
Prawdziwa historia suczki nie jest znana, a pozostają tylko domysły. Badania i jej stan wskazują na to, że Rey była maszynką do rodzenia szczeniąt.
- Podejrzewam również, że ktoś się jej zwyczajnie pozbył, gdyż miejsce zajęła młodsza suczka. Mam nadzieję, że do jej wypadku przyczynił się instynkt i głód, a nie człowiek – dodaje Pani Joanna.
Nie wiem czy powrót do pełni zdrowia jest możliwy. Weterynarz zdiagnozował u niej liczne obrzęki. Wśród nich: złamane kości szczęki, złamanie żuchwy, wyłamane zęby, ubytek skóry wargi przedniej, wieloodłamowe złamanie kości podudzia prawego, zwichnięcie lewego stawu biodrowego i odmę podskórną. Jeśli ktoś chciałby dorzucić swoją cegiełkę do leczenia Rey to może to zrobić za sprawą strony internetowej pod tym linkiem:
ZRZUTKATo nie pierwszy raz, kiedy mieszkanka naszego powiatu pomaga czworonogom. - Na swoim koncie mam wiele przykładów pomocy zwierząt i zapewne sporo ich jeszcze przede mną. Po prostu robię swoje – przyznaje. Lista jest długa. Znajdziemy na niej m.in. zaadoptowanie 3 miotów kociąt wyciągniętych z opuszczonych przez ludzi miejsc, suczka Maja oskalpowana przez innego psa czy potracony przez samochód szczeniak na trasie Ośno Turzno.
- Od wakacji dokarmiałam też 4 psy u jednego Pana. Jeden z nich zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, 3 trafiły do schroniska, a mioty młodych, bo suczki były szczenne zaadoptowalam – wylicza Pani Joanna. - Pomaga mi wiele osób zaangażowanych w pomoc zwierzakom. Jest to pomoc w postaci karmy suchej i mokrej. Ostatnio ratowałam też małego dzika, niestety nie przeżył.
Przykład Pani Joanny udowadnia, że w naszej okolicy są ludzie o wielkim sercu, potrafiący nieść pomoc tym, którzy nie są w stanie sami jej sobie zapewnić. Pozostaje liczyć, że takich ludzi będzie coraz więcej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?