Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poszukiwany dom dla Maćka. Ciekawski i kochający zabawę maluch ma szansę na dobre życie

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Maciuś ma świetną opiekę w DPS "Słoneczko", uwielbia bawić się i śmiać, ale potrzebuje prawdziwego domu. Trwa poszukiwanie rodziny adopcyjnej dla niego
Maciuś ma świetną opiekę w DPS "Słoneczko", uwielbia bawić się i śmiać, ale potrzebuje prawdziwego domu. Trwa poszukiwanie rodziny adopcyjnej dla niego Dariusz Bloch
Ma cztery latka, porusza się na wózku i miesiąc temu trafił do DPS-u "Słoneczko" w Bydgoszczy. Wcześniej przez dwa lata był w rodzinie zastępczej. Teraz ciocie z domu pomocy szukają dla niego rodziny, która da mu miłość i ciepło już na stałe.

Zobacz wideo: Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczny

od 16 lat

Uśmiech od ucha do ucha i wesołe: "Cześć!". To powitanie ze strony Maćka, czterolatka, który miesiąc temu trafił do Domu Pomocy Społecznej "Słoneczko" w Bydgoszczy, wcale nie dziwi opiekunek. Na ich twarzach też od razu pojawia się uśmiech.

- Maciuś już taki jest - mówi Emilia Nikodem-Boczek, dyrektorka Zespołu Domów Pomocy Społecznej i Ośrodków Wsparcia w Bydgoszczy. - Jest niesamowity, bardzo kontaktowy. Jestem przekonana, że szybko się przyzwyczai do swojego nowego i już, miejmy nadzieję, stałego domu.

To Cię może też zainteresować

Maluszek ma problemy ruchowe i porusza się na dziecięcym wózku inwalidzkim, ale tę sztukę opanował perfekcyjnie. Kłopotów zdrowotnych jest więcej, jednak dyrektor Zespołu DPSiOW zaznacza, że chłopiec ma duży potencjał i dom pełen miłości, uwagi i serdeczności byłby miejscem, w którym miałby szansę na dobry rozwój.

Do DPS-u "Słoneczko" trafił z pogotowia opiekuńczego, czyli tzw. zawodowej rodziny zastępczej. Spędził tam dwa ostatnie lata. Dom, do którego wtedy trafił, świadczy opiekę tymczasową dzieciom "z interwencji". Rozmawialiśmy z dotychczasową opiekunką Maćka, Hanną Kowalską z Majdan. To niezwykle ciepła i życzliwa osoba, która pod swoje skrzydła przygarnęła do tej pory kilkudziesięcioro dzieci. - Zależy mi bardzo na tym, by Maciuś znalazł kochającą rodzinę. Wierzę, że to się uda, bo to wyjątkowy chłopiec - mówi pani Hanna.

Najcenniejsze słowo "mama"

Maciek ma brata bliźniaka, który niedawno znalazł nową rodzinę. Dotychczasowi opiekunowie mają nadzieję, że podopieczny bydgoskiego DPS-u również znajdzie kochającą rodzinę.

W "Słoneczku" chłopiec dzieli pokój z kolegą. Uwielbia bawić się samochodzikami i chować w dziecięcym tipi. Jest energiczny, żywy i wszystkim się interesuje.

- Nie jesteśmy w stanie zapewnić mu kontaktu jeden na jeden i pełni uwagi. Nasz personel się zmienia. Każda z pracownic jednak stara się być dla niego najlepszą ciocią - mówi Emilia Nikodem-Boczek.

- Maciek bardzo często kieruje do nas słowo mama, ale my staramy się, żeby to najcenniejsze słowo zachował dla osoby, która znajdzie się w niedalekiej przyszłości - dodaje dyrektor.

Jest jednym z najmłodszych dzieci w ośrodku. Dyrektor zaznacza: - Ogromnie ważne jest to, że on ma szansę na adopcję, tu przede wszystkim ważna jest uregulowana sytuacja prawna. Ma bardzo troskliwego opiekuna prawnego. To osoba, która podjęła ogromną walkę, by dziecko znalazło dom. Jest pod opieką poradni specjalistycznej w Poznaniu i Warszawie. To dziecko, które wymaga wzmożonej pracy w zakresie pielęgnacji, ale mamy nadzieję, że te problemy zdrowotne nie stanowią przeszkody do tego, żeby został zaadoptowany i znalazł rodzinę, która otoczy go opieką.

Dodaje, że pobyt w "Słoneczku" zostanie wykorzystany, by wesprzeć Maćka w rozwoju. Chodzi zarówno o udział w zajęciach z terapeutą, psychologiem, na sali doświadczania świata, ale i o to, by uczył się właściwych kontaktów interpersonalnych. Chłopiec uczestniczy w kinezoterapii. Chodzi o wzmocnienie mięśni i stawów. Z kolei hydroterapię, która ma również walor terapeutyczny, traktuje też jako pretekst do dobrej zabawy.

Maciek ma brata bliźniaka, który niedawno znalazł nową rodzinę. Dotychczasowi opiekunowie mają nadzieję, że podopieczny bydgoskiego DPS-u również znajdzie kochającą rodzinę. Wyjaśnienia wymaga sprawa rozdzielenia chłopców. Ważna jest tu historia braci. Pochodzą z rodziny, w której byli zaniedbywani przez matkę. Obaj w końcu trafili do pogotowia opiekuńczego, czyli Hanny Kowalskiej. Brat Maćka zaczął wykazywać problemy wychowawcze, prawdopodobnie spowodowane przejściami w domu rodzinnym. Hanna Kowalska znalazła specjalistów psychologów, którzy zaczęli pracować z chłopcem i jego stan poprawiał się. - Toruński ośrodek adopcyjny chciał obu chłopców skierować do ośrodka wychowawczego w Mocarzewie, prowadzonego przez siostry zakonne. Nie chciałam na to zgodzić, bo to miejsce dla dzieci głęboko upośledzonych intelektualnie, a oni po prostu potrzebują normalnych kochających opiekunów - mówi Hanna Kowalska.

Wobec takiej perspektywy (pani Hanna jako pogotowie opiekuńcze zajmuje się dziećmi tylko czasowo) opiekunka postanowiła sama wnioskować o prawne rozdzielenie chłopców. - Nie chciałam tego, ale tylko w ten sposób mieli szansę na normalne życie. Mam nadzieję, że tak samo, jak brat Maciusia, tak i on znajdzie kochający dom - dodaje.

Do tej sprawy jeszcze wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Poszukiwany dom dla Maćka. Ciekawski i kochający zabawę maluch ma szansę na dobre życie - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto