Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy osiedla przy ul. Kościelnej w Aleksandrowie Kujawskim walczą z dymem i smogiem [zdjęcia]

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Uciążliwy dym i smród to problem mieszkańców osiedla przy ul. Kościelnej w Aleksandrowie Kujawskim.
Uciążliwy dym i smród to problem mieszkańców osiedla przy ul. Kościelnej w Aleksandrowie Kujawskim. Nadesłane
Mieszkańcy osiedla Stara Cegielnia w Aleksandrowie Kujawskim narzekają na dym, który ulatnia się z komina pobliskiej firmy. Smród jest tak duży, że sprawę zgłosili do WIOŚ. Kilkanaście kontroli nic nie zmieniło, a uciążliwy sąsiad dalej kopci.

Mieszkańcy aleksandrowskiego osiedla przy ul. Kościelnej poprosili nas o spotkanie, chcieli udowodnić, że dym, który ulatania się z komina pobliskiej firmy jest bardzo uciążliwy.

- Drapie w oczy, od razu boli gardło. Nie wiemy, czym on pali, ale tak nie śmierdzi węgiel czy drewno – przypuszczają mieszkańcy.

Na dowód pokazują filmy z ciemnym, gęstym dymem. Wystarczy chwila na zewnątrz, by poczuć, o czym mówią. Kurtka i włosy od razu łapią nieprzyjemny zapach. Na osiedlu, gdzie powstało kilka nowych bloków, mieszka co najmniej 250 osób. Często to osoby, które przeprowadziły się do Aleksandrowa Kujawskiego z okolicy – Torunia, Włocławka i małych gmin.

- W naszej części mamy ponad sto lokali. Część mieszkańców, to dzieci – mówią. - Ich najbardziej mi żal. Wdychają smog, ale są też osoby starsze, które chciały mieć chwilę spokoju.

- Mój syn jest astmatykiem. Mamy w mieszkaniu oczyszczacze powietrza, które wskazują, jaka jakoś jest w naszym lokalu – tłumaczy jedna z lokatorek. - Powietrze jest straszne jak przy jakiejś wielkiej firmie.

Nie każdego jednak stać na taki wydatek i zakup oczyszczaczy. - Przeprowadziliśmy się tu z Torunia, myśleliśmy, że będzie blisko lasu, czysto i przyjemnie. Nigdy w życiu nie kupiłbym tu mieszkania – mówi nam inny mieszkaniec.

Filmów i zdjęć z uciążliwym dymem mają setki. Pokazują jeden za drugim. Wcześniej komin był inny, metalowy na kilka metrów. Po interwencji mieszkańców budowlą zajęły się służby, które komin kazały zdemontować. - Rozumiem, że taki mamy klimat, jest zimno i trzeba ogrzewać, ale nie smród latem i w nocy. Kto pali w piecu latem albo o drugiej w nocy, gdy nikogo nie ma w firmie – mówią.

Firma, o której wspomnianą mieszkańcy to As, zakład Marka Bajdalskiego.

- Dym może być uciążliwy, jednak nie kazałem nikomu kupować tu mieszkania. Był wysoki komin, który miał odprowadzać dym do góry, mieszkańcom nie podobało się to rozwiązanie, więc został zdjęty – tłumaczy nam właściciel firmy As, pan Marek. - Mieszkańcy zgłaszają to do różnych instytucji, ale ze mną nikt nie rozmawiał. Mimo kontroli nie było żadnych nieprawidłowości. Pozostaje mi współczuć, bo to nic przyjemnego, ale zimą muszę ogrzać pomieszczenia.

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że problem smogu w Twojej okolicy jest duży?

Firmie, a dokładnie kotłowni przyglądali się strażnicy miejscy, policja, a także funkcjonariusze WIOŚ. O problemie mieszkańców mówili także radni podczas sesji.
Raz tylko firma otrzymała karę pieniężną za spalanie papierów – starej dokumentacji.

- Już są plotki, że mam dwa piece. Jeden do kontroli, drugi dla siebie – dodał Marek Bajdalski. - Oczywiście piec jest jeden, a ja nie palę śmieciami.

WIOŚ z Włocławka również potwierdza, że kilkanaście kontroli paleniska nie potwierdziły nieprawidłowości. - Były niezapowiedziane oględziny. Raz nałożono karę za spalanie odpadów. W pozostałych przypadkach nie spalano materiału, którego nie można. Jakość paliwa i kotła jest dobra, ale potwierdzamy także to, że zadymienie jest bardzo uciążliwe – tłumaczy Małgorzata Saługa, kierownik delegatury WIOŚ we Włocławku. - Zwróciliśmy się do starosty aleksandrowskiego, bo ta instytucja może wydać decyzję ograniczenia uciążliwości.

Starosta to także mieszkanka osiedla. Sąsiedzi liczą, że zrozumie ich problem. - Naszym celem nie jest nasyłanie kontrolo na właściciela firmy ani to, by otrzymywał kary. Chcemy tylko spokojnie żyć, bez smrodu i dymu – mówią mieszkańcy.

Część już myślała o odsprzedaży mieszkań, ale chętnych ich zdaniem brak. - Wartość lokali spadła, kto chciałby mieszkać w takim miejscu. Liczymy na to, że coś w końcu nam pomoże, a sprawą zainteresują się inne służby.

- Może filtry lub zmiana ogrzewania jest wyjściem z tej sytuacji - proponują.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ciechocinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto