Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magdalena Grzywaczewska z Lipna wydała tomik "Czas moich słów"

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Magdalena Grzywaczewska
Magdalena Grzywaczewska Małgorzata Chojnicka
Niedawno ukazał się debiutancki tomik Magdaleny Grzywaczewskiej „Czas moich słów”. Jest artystką oszczędną w przekazie, która w niewielu słowach potrafi nazwać swoje uczucia z chirurgiczną precyzją.

Chyba każdego dopadają czasami myśli, że już za późno na realizację marzeń i zaczyna zasklepiać się w tym swoim niespełnieniu. Magdalena Grzywaczewska z Lipna nie raz i nie dwa siadywała na parapecie okna. Wpatrywała się w księżycową noc i oddawała się marzeniom. Wahała się, czy się odważyć i pokazać swoje wiersze innym. W końcu doszła do wniosku, że najgorzej jest nie spróbować, bo wtedy człowiek dobrowolnie stawia siebie na straconej pozycji.

Dobrze się stało, że wyjęła z szuflady swe myśli, które skrzętnie przelała na papier. Ma bowiem rzadko spotykaną umiejętność tworzenia oszczędnych, ale jakże mocnych skrótów myślowych. Ich nie wolno czytać pośpiesznie. Trzeba delektować się smakiem tych wierszy niczym wyborną, mocną herbatą. Można je zrozumieć tylko wówczas, kiedy spojrzymy w głąb siebie. Są one wyrafinowanym studium wewnętrznego świata. Jakże często chcemy zaganianą codziennością uciszyć głos swej duszy? Odpychamy marzenia, rozterki, przeżycia, by tylko nie czuć. Taka ucieczka przypomina sięganie po kolejny środek przeciwbólowy, który nie rozwiązuje problemu, a daje tylko chwilę ulgi.

- Pierwsze wiersze napisałam, gdy miałam 15 lat – mówi Magdalena Grzywaczewska. – Siedziałam sobie na parapecie i spoglądałam na księżyc. Wtedy powstała „Zakurzona miłość” i „Czasami chciałabym mieć zielone oczy”. Pisałam od czasu do czasu, a potem była szkoła, rodzina, dzieci. Nie tak dawno znów sięgnęłam po ten zeszyt. Piszę zazwyczaj, gdy mnie po prostu najdzie. Siadam sobie w kuchni, słucham muzyki i tak sobie układam tę swoją poezję. Ona mi bardzo pomaga. To wręcz rodzaj takiej psychoterapii. Najlepiej czuję się w smutnych wierszach, bo mam taką bardziej melancholijną naturę. Kocham wiersze Haliny Poświatowskiej.

Nasza bohaterka marzyła o szkole polskiej mody w Łodzi, ale w ósmej klasie się zawahała. Wtedy zrezygnowała z tego wielkiego marzenia i wybrała szkołę krawiecką w rodzinnym mieście. Nawet w najmniejszych stopniu nie spełniła ona jej oczekiwań.

- Śmieję się, że życie zaczyna się po czterdziestce – żartuje pani Magdalena. – Teraz mam odwagę, by upomnieć się o swoje marzenia. Dlatego rozpoczęłam naukę w liceum wieczorowym, a wiersze wyjęłam z szuflady i pokazałam innym. Kiedy trzymałam w rękach tomik, miałam łzy w oczach. Nie dowierzałam i chyba do tej pory nie dowierzam. Brałam udział w konkursie Chojnickiej Nocy Poetów.

W grudnia 2018 roku nasza bohaterka trafiła na spotkanie Lipnowskiej Grupy Literackiej. Była tak zdenerwowana, że sama nie była w stanie przeczytać ani jednego swojego wiersza. Odważyła się dopiero na kolejnych. – Poznałam tam cudownych ludzi, którzy stali się moimi przyjaciółmi – kontynuuje. – Należę też do artystycznej grupy Atelier Toruń agAT. Organizuje ona spotkania autorskie w toruńskiej restauracji „Mistrz i Małgorzata”, a także Konkursu Jednego Wiersza „Obywatel Słowa” im. Grzegorza Ciechowskiego. Jej ideą jest promowanie różnych twórców, poetów, prozaików, fotografików, muzyków czy malarzy.

Pani Magdalena śpiewa również w chórze Nostra Chiesa w lipnowskiej parafii Bł. Bpa M. Kozala, a także biega. Zaczynała od biegów na pięć kilometrów. W Poznaniu pokonała już dystans dziesięciu kilometrów. Marzy się jej oczywiście półmaraton.
Jednak w życiu naszej bohaterki najważniejsze są dzieci – córka w technikum i syn ósmoklasista. – Jestem mamą i żoną na pełnym etacie, bo to najważniejsze z moich życiowych ról - podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Magdalena Grzywaczewska z Lipna wydała tomik "Czas moich słów" - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto