Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Kościerzyński z gminy Aleksandrów Kujawski skończył 100 lat. Z tej okazji dostał medal od marszałka

OPRAC.:
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski
Jubilat odebrał swój medal w kościele N.M.P. Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim
Jubilat odebrał swój medal w kościele N.M.P. Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim UMWKP
W ostatnim tygodniu uhonorowano aż czworo stulatków związanych z naszym regionem. Jednym z nich jest Jan Kościerzyński pochodzący ze Służewa.

Zobacz wideo: Koniec z odmową przyjęcia mandatu? Jest nowy projekt.

100-latek z gminy Aleksandrów Kujawski z medalem od marszałka

Jan Kościerzyński urodził się w Rożnie, koło Służewa 1 października 1921 roku. W czasie okupacji był deportowany do pracy przymusowej przez III Rzeszę. Deportacja trwała od maja 1940 roku do wyzwolenia w styczniu 1945 roku.

Po wojnie osiedlił się w Gdyni. Przez kilka lat służył w milicji, z której musiał odejść ze względu na odmowę inwigilacji księży katolickich. Pozostał w Gdyni gdzie zajął się handlem owocami, najpierw w spółce, później na własny rachunek. Z Gdynią i handlem związany był przez większość swojego życia. Za czasów „komuny”, jak każdy kto był związany z prywatną inicjatywą, był gnębiony rewizjami i domiarami. Mimo to kochał handel, Gdynię i gdyby tu nie poznał swojej ukochanej żony Genowefy, byłyby to jego największe miłości. Razem z nią wybudowali tu swój dom rodzinny.

Jan Kościerzyński zajmował się także swoimi rodzicami, powiększając gospodarstwo po nich przejęte z ok. 2 ha do ponad 17 ha. Tu też wybudował dom, zasadził sad i zmechanizował gospodarstwo.

Po śmierci ukochanej żony, z którą przeżył ponad 55 lat, zakończył pracę i przeniósł się, a w zasadzie powrócił tam skąd pochodził, do Służewa –Pole, gdzie pozostaje pod opieką syna i synowej. Ma trójkę dzieci, siedmioro wnucząt i dziesięcioro prawnucząt.

Jan Kościerzyński marszałkowski medal Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis medal odebrał w kościele N.M.P. Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim w obecności rodziny i bliskich.

Kartka z życia Jana Kościerzyńskiego

Wędrując z III Rzeszy, gdzie w czasie okupacji niemieckiej był deportowany do pracy przymusowej, dotarł do Torunia, do swojego wujka. Ten powiedział mu, że do domu, na Rożno, nie ma co wracać, że nikt jeszcze nie powrócił, że jest bieda i najlepiej by zrobił wstępując do milicji. Tak też uczynił, a że był zdolny skierowali go do szkółki. Po przeszkoleniu jako specjalista od daktyloskopii dostał skierowanie na posterunek w Gdyni, jak się później okazało, do miasta, które ukochał i z którym związana była większość jego życia.

Kiedy zaczęła się nagonka na Kościół, jednym z zadań milicji była inwigilacja księży. Wychowany w katolickiej Rodzinie przekazywał komendantowi raporty, że księża nie angażują się w politykę i popierają władzę. Jak było naprawdę, wszyscy wiemy. Nie był świadomy, że za nim, jak i za jego kolegami, którzy podobnie się zachowywali wysyłano szpicli, którzy zdawali relacje zgodne ze stanem faktycznym. Wśród kolegów byli przedwojenni oficerowie, komendantem był wtedy oficer z namaszczenia naszych wschodnich „przyjaciół”. Posterunek był na dole budynku, a na piętrze kwaterowali wszyscy jego pracownicy. Tam, spali, jedli i w czasie jednej z suto zakrapianych kolacji mocno „wstrząsnęli” komendantem, który straszył ich donosem za nieprawdziwe informacje w raportach o księżach. Rozbroili komendanta i poszli spać. Rano obudziła ich ubecja.

Już w czasie podróży został skatowany, tak że jak wspomina , plecy miał granatowe. Wchodząc na przesłuchanie spodziewał się po tym „powitaniu” przez UB wszystkiego, jakież było jego zdziwienie, gdy się okazało, że przesłuchuje go jego wykładowca ze szkółki, oficer, z którym jeszcze z okresu przed walką z Kościołem wspólnie chodzili na niedzielne msze. To jego i kolegów uratowało przed „czapą”. Za mniejsze przewinienia wtedy rozstrzeliwano. Przyzwoity ubek pokierował go jak opuścić szeregi milicji, oficerów też miał uratować. Po tej przygodzie pozostał w Gdyni gdzie zajął się handlem, najpierw w spółce, później na własną rękę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jan Kościerzyński z gminy Aleksandrów Kujawski skończył 100 lat. Z tej okazji dostał medal od marszałka - Aleksandrów Kujawski Nasze Miasto

Wróć na ciechocinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto