Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Basen w Ciechocinku. Niepublikowane zdjęcia i ciekawa historia

Szymon Spandowski
Basen służył kuracjuszom przez prawie 70 lat.
Basen służył kuracjuszom przez prawie 70 lat. z archiwum rodziny Ludwińskich
"Musimy sobie uświadomić i przejąć się tym głęboko, że w termie ciechocińskiej mamy skarb pierwszorzędnej wartości i pierwszorzędnego znaczenia. Jest to przecież pierwsze i na razie jedyne źródło, które z uczuciem dumy możemy nazwać naprawdę ciepliczem" - napisał ponad 80 lat temu niezwykle zasłużony dla Ciechocinka dziadek naszego redakcyjnego kolegi.

"Monografia wielkiego Pomorza i Gdyni" ukazała się nakładem lwowskiego wydawnictwa Polska Niepodległa w 1939 roku, z okazji zbliżającej się 20. rocznicy powrotu Pomorza do wolnego kraju. Rocznica nadejść niestety nie zdążyła, ale monumentalne dzieło nad Wisłę dotarło. Autorzy kilkudziesięciu znajdujących się w "Monografii" tekstów opisali powiększone w 1938 roku województwo pomorskie chyba z każdej strony. Korzystając z tego niezwykłego przewodnika wybierzemy się dziś do Termy Ciechocińskiej, jedynego w przedwojennej Polsce źródła ciepłej solanki.

"Pięć lat już minęło od czasu gdy umilkły roboty wiertnicze w Ciechocinku a zespolony wysiłek nauki i techniki zakończył się wspaniałym sukcesem w postaci wywiercenia i oddania do użytku źródła termalnego, stanowiącego prawdziwą rewelację dla naszego zdrojownictwa - czytamy. - Tysiączne rzesze chorych miały możność przekonać się na miejscu o niezwykłej skuteczności i spotęgowanej mocy leczniczej nowego źródła ciechocińskiego, lecz świadomość jego niepospolitych walorów nie zdołała jeszcze przeniknąć do szerokich mas społeczeństwa. Jakże często uważa się Ciechocinek za zwykłe zdrojowisko solankowe, nie różniące się wiele od innych, tak szczodrze rozsianych na wielkiej przestrzeni od Podkarpacia, aż do północnych rubieży naszego kraju. W oczach szerokiego ogółu, a nawet w opinii świata lekarskiego, różnica między Ciechocinkiem, a Iwoniczem, Inowrocławiem, Druskiennikami, czy innymi tego typu zdrojowiskami, jest prawie żadna i sprowadza się raczej do cech ubocznych i drugorzędnych, jak odrębności klimatyczne, terenowe, większy lub mniejszy komfort urządzenia itp. Charakter zaś zasadniczy samych zdrojowisk i ich wartości lecznicze są uważane przez ogół niemal za identyczne: boć tu i tam znajdują się źródła wód słonych, a główną podstawą leczniczą jest woda mineralna pospolicie zwana solanką.

Tymczasem różnica między Ciechocinkiem a innymi zdrojowiskami jest tak zasadnicza, że zasługuje na specjalne najbardziej kategoryczne podkreślenie i zmusza do wyróżnienia Ciechocinka spośród szarej masy wszystkich zdrojowisk solankowych. Zarysowała się ona przed pięciu laty z chwilą ukończenia i oddania do użytku źródła termalnego - tej pierwszej naszej cieplicy, dostarczającej samoczynnie ogromnej ilości wody mineralnej o ciepłocie przyrodzonej i zasobnej w emanację radową. (...) Musimy sobie uświadomić i przejąć się tym głęboko, że w termie ciechocińskiej mamy skarb pierwszorzędnej wartości i pierwszorzędnego znaczenia. Jest to przecież pierwsze i na razie jedyne źródło, które z uczuciem dumy możemy nazwać naprawdę ciepliczem".

Autorem tekstu opublikowanego 80 lat temu, a napisanego zapewne w 1937 roku, jest dr Wacław Iwanowski, wieloletni naczelny lekarz ciechocińskiego uzdrowiska, a poza tym dziadek naszego redakcyjnego kolegi Daniela Ludwińskiego. Daniel jest głównym sprawcą naszej dzisiejszej podróży w przeszłość. Ze swojego rodzinnego archiwum wydobył kilka zdjęć słynnego ciechocińskiego basenu. Jest między nimi fotografia prezydenta Ignacego Mościckiego, który 4 czerwca 1932 roku przeciął wstęgę otwierają pływalnię. O tym jednak za chwilę, bo najpierw, oddając głos doktorowi Iwanowskiemu, wrócimy do termalnych źródeł.

"Termę ciechocińską uzyskano drogą głębokich wierceń, trwających przeszło cztery lata i ukończonych z pomyślnym wynikiem w 1932 roku - czytamy w tekście z "Monografii wielkiego Pomorza i Gdyni". - Solanka termalna o ciepłocie 35,5 stopni Celsjusza wydobywa się samoczynnie z głębokości 1300 metrów bijąc potężną fontanną, której wydajność przekracza ćwierć miliona litrów na godzinę. (...) Olbrzymia wydajność termy pozwala na użycie ciepłej solanki do kąpieli w otwartych i krytych basenach i zapoczątkowania u nas lecznictwa basenowego".

Ten najsłynniejszy został wybudowany w latach 1930-1932 według projektu dwóch wybitnych architektów Romualda Gutta i Aleksandra Szniolisa.

"Pierwszy z tych basenów, posiadający wymiary 4.000 metrów kwadratowych i stopniową głębokość od 15 centymetrów do 3,5 metra, nosi nazwę pływalni solankowo-termalnej - pisał dr Iwanowski. - Jest to jeden z największych basenów w Europie i służy do stosowania kąpieli morskich, albowiem wypełniająca go solanka termalna, dzięki odpowiedniemu rozcieńczeniu i ostudzeniu, odpowiada koncentracji i temperatury wodzie Morza Śródziemnego.

Dzięki odpowiednim nasyceniu oraz temperaturze solanki, klimat wokół basenu był taki sam jak nad Morzem Śródziemnym.

Prezydent, gwiazda kina i inni na wczasach w Ciechocinku [un...

Drugi mniejszy otwarty basen, nazwany cieplicą wspólną, wypełnia się nierozcieńczoną solanką termalną i służy do stosowania normalnych kąpieli solankowych, spotęgowanych działaniem słońca i wydzielającej się emanacji radowej.

Trzeci basen, dla uniezależnienia się od pogody został wraz z szatniami przykryty wysokim, kopulastym dachem, wykonanym ze sprowadzonej z Anglii elastycznej namiastki szkła, przepuszczającej promienie pozafiołkowe. Ciepłota wody w tym basenie wynosi 35 stopni Celsjusza. Ciepłota wnętrza, bez względu na pogodę - około 30 stopni.

Wszystkie baseny zaopatrzone są w solankę przepływową i posiadają odpowiednio urządzone rozbieralnie, natryski itp. Zwłaszcza urządzenia sanitarno-higieniczne w pływalni solankowo-termalnej zaczerpnięte z najwspanialszych tego rodzaju wzorów zagranicznych, nie pozostawiają w chwili obecnej nic do zarzucenia".

Inaugurację tego cudu techniki pomorska prasa niestety nieco przespała. Króciutka notka o uroczystym otwarciu pływalni pojawiła się w "Słowie Pomorskim" 10 czerwca. Więcej miejsca kilka dni wcześniej gazeta poświęciła przyjazdowi głównego kuracjusza, który dokonał otwarcia.

3 czerwca o godz. 17.45 przybył autem do Ciechocinka na dłuższy wypoczynek Prezydent Rzplitej - czytamy. - Z chwilą zatrzymania się samochodu orkiestra odegrała hymn narodowy, a pluton 62 pułku piechoty sprezentował broń. Prezydent przywitał się z oczekującymi go przedstawicielami władz i wysłuchał przemówień powitalnych. Następnie wręczono Prezydentowi honorową kartę sezonową, poczem poszedł on do swoich apartamentów".

Tak było kiedyś, a jak jest z basenem teraz, każdy niestety widzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ciechocinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto