Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek Kraków-Balice. Rozbiła samochód w pobliżu lotniska, ale i tak pojechała na wakacje

(dse)
Właścicielka porzuciła rozbity samochód i odleciała na wakacje.
Właścicielka porzuciła rozbity samochód i odleciała na wakacje. fot. Komisariat Autostradowy Policji Kraków
Kobieta rozbiła samochód na autostradzie w pobliżu lotniska w Balicach. Ponieważ nie odniosła obrażeń, nie przejęła się zbytnio wypadkiem. Auto zostawiła i poleciała do Tunezji.

Do zdarzenia doszło w czwartek po południu. Tuż przed 17 policjanci z komisariatu autostradowego otrzymali wezwanie. Zgłaszający mężczyzna przekazał funkcjonariuszom, że w okolicach węzła Balice doszło najprawdopodobniej do wypadku. Na łuku drogi stała rozbita toyota yaris. Obok stała blondynka ze zderzakiem i próbowała zatrzymać samochody.

Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji. Na miejscu nie było jednak wspomnianej kobiety.

W związku z tym, że kobieta mogła być w szoku policjanci sprawdzili przyległy teren, rowy, pasy rozdzielające jezdnię, skarpy Ponieważ zdarzały się sytuacje, że ktoś będąc w szoku oddalił się z miejsca, a następnie zasłabł.

- Ustalono właściciela i za pomocą kolegów z policji w Przeworsku (woj. podkarpackie). Tamtejszy dzielnicowy odnalazł rodzinę właścicielki. Byli na majówce w kościele. Podali numer telefonu do naszej "blondynki”. Niestety poszukiwana kobieta nie odbierała telefonu - relacjonują policjanci z komisariatu autostradowego.

Do poszukiwanej kobiety udało się dodzwonić dopiero po godzinie 19. Byli zaskoczeni tym, co usłyszeli w słuchawce. Pani nie mogła długo rozmawiać, ponieważ była w samolocie, który miał wystartować do Tunezji. Poszukiwana blondynka powiedziała, że musi wyłączyć telefon a w sprawie samochodu zgłosi się w przyszłym tygodniu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto